Granica. Przestrzeń przemocy i oporu
Czym jest granica? Czy jest nią linia na mapie dzieląca państwa narodowe lub wspólnoty, które w przeszłości stanowiły jedność? A może to mur, infrastruktura graniczna, wciąż wzmacniana i ulepszana – kamerami, zwojami drutu kolczastego, elektroniką – by powstrzymać ludzi przed przemieszczaniem się, choć w rzeczywistości czyniąca tylko ich podróż bardziej niebezpieczną?
Wszystkie te materialne elementy stanowią granicę. Ale nie tylko one – równie ważne są praktyki, które mają tam miejsce. Z jednej strony są to żołnierze i funkcjonariusze straży granicznej patrolujący teren i stosujący przemoc wobec osób ubiegających się o azyl, spychający je na niebezpieczne obszary, aby sama natura mogła je zatrzymać lub zranić. Z drugiej zaś strony to ludzie w drodze, którzy przekraczają granicę, szukając bezpiecznego miejsca i godnego życia. Granica jest zatem wytwarzana przez (ale też wytwarza) ciągłe procesy jej wzmacniania i kontestacji.
Krótka historia kryzysu
Za symboliczny początek kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej uznaje się sierpień 2021 roku, kiedy grupa 32 osób z Afganistanu usiadła na polanie w geście protestu przeciwko kolejnej wywózce do Białorusi i odmawiania im prawa do złożenia wniosku o ochronę międzynarodową. Szlak migracyjny przez Puszczę Białowieską i okolice nie jest nowy, wiele osób przekraczało wcześniej tę zieloną granicę w różnych kierunkach, uciekając przed przemocą i prześladowaniami, w drodze po lepsze i bezpieczne życie. Wznowienie szlaku w 2021 związane było z ułatwieniem procedur wizowych i zwiększeniem liczby połączeń lotniczych do Mińska przez reżim prezydenta Łukaszenki. Była to odpowiedź Białorusi na sankcje nałożone na ten kraj przez Unię Europejską po sfałszowanych wyborach prezydenckich 2020 roku i krwawo stłumionej “rewolucji godności”.
Taki stan rzeczy otworzył nowe możliwości osobom, które szukały drogi ucieczki z kraju pochodzenia lub zamieszkania. Bezpośrednią i natychmiastową odpowiedzią polskiego rządu były pushbacki do Białorusi i odmowa przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową – prawa, które przysługuje każdemu, niezależnie od sposobu, w jaki dostał się do danego kraju.
2 września 2021 roku w części województw podlaskiego i lubelskiego wprowadzono stan wyjątkowy, po raz pierwszy od stanu wojennego w 1981 roku. Obejmująca 183 miejscowości strefa zakazu przebywania była dostępna w zasadzie tylko dla mieszkanek i mieszkańców tej strefy, uniemożliwiając tym samym dostęp osobom pomagającym, dziennikarzom i dziennikarkom i organizacjom pozarządowym. W październiku 2021 weszła w życie tzw. ustawa wywózkowa, de facto sankcjonująca status quo i wprowadzająca nakaz opuszczenia i zakaz ponownego wjazdu na terytorium RP i innych państw obszaru Schengen osobom, które przekroczyły granicę w sposób nieudokumentowany, a strażnikom granicznym dająca moc „odprowadzania ich do linii granicy państwowej”.
Termin obowiązywania strefy był wielokrotnie przedłużany – aż do czerwca 2022 roku. Po pierwszych 30 dniach przedłużono go o kolejne 60 – na tyle pozwalała konstytucja. Po tych 90 dniach wydano rozporządzenie ministerialne obejmujące dokładnie ten sam region, aby utrzymać strefę i związane z nią zakazy. Po licznych protestach organizacji prawnoczłowieczych i opozycji parlamentarnej, wskazujących niekonstytucyjność takiego rozwiązania, dokonano nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej – od tej chwili można wprowadzać strefy objęte zakazem przebywania bez ogłaszania stanu wyjątkowego. To właśnie na to prawo powołał się rząd Donalda Tuska, ogłaszając 13 czerwca 2024 „strefę buforową”, tym razem obejmującą „tylko” obszar od 200 metrów do 2 kilometrów od linii granicy.
Zabiegom prawnym towarzyszyła postępująca militaryzacja, a wszechobecność straży granicznej, wojska i jednostek terytorialnych stała się elementem podlaskiej codzienności, podobnie jak kolejne umocnienia budowane na granicy. Równolegle do przemocowych działań polityków i służb rozwijały się sieci solidarnościowe. Wcześniej istniejące i nowo powołane inicjatywy i organizacje, tworzone przez osoby lokalne i przyjezdne, informowały o łamaniu praw człowieka i nieprzerwanie niosły wsparcie humanitarne osobom w lesie, pomimo wielokrotnych prób dyskredytacji i podważenia legalności ich działań. Większość z nich weszła w skład nieformalnej koalicji o nazwie Grupa Granica. Te osoby i grupy działają do dziś. Na to, jaki kształt granica przybiera i przybierze w przyszłości, mają i będą mieć wpływ kolejne akty prawne. Kluczową rolę odgrywa tu planowana nowelizacja ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP, dająca państwu moc czasowego i terytorialnego zawieszenia prawa do azylu, co jest całkowicie sprzeczne z międzynarodowym prawem.
Po co nam „kontr” w mapowaniu?
Mapy od zawsze służyły jako narzędzie poznania, dzielenia się informacjami i reprezentacji nowo poznanych i już znanych terenów. Oznaczanie dróg, rzek, wodopojów, miast i sieci ulic miało ułatwić orientowanie się w świecie. Lub też eksploatację terenu i dominację nad ziemią i jej mieszkańcami, jeśli wykorzystywane było w celu zdobycia lub umocnienia władzy. I tak, mapy stały się też narzędziem sprawowania kontroli nad terytoriami, sposobem wyznaczania i uprawomocniania granic, oddzielania „swoich” od „innych”.
Podobną funkcję odgrywają mapy migracji, często opatrzone strzałkami mającymi pokazać liczby i kierunki przemieszczania się osób migrujących (zwykle w wyolbrzymionej skali). Przywodząc na myśl wojskowe planowanie strategiczne, wzbudzają lęk przed inwazją ze strony osób „z zewnątrz”. Taki obraz niesie z sobą ryzyko dehumanizacji i odpolitycznienia procesów i decyzji migracyjnych: nie wiemy, kto migruje i dlaczego oraz jaką, często długą i skomplikowaną drogę, pokonuje; gubi się też różnorodność doświadczeń osób w drodze.
Jak w takim razie mapować migracje, nie powielając takich obrazów?
Z pomocą przychodzi nam kontrmapowanie, czyli metoda mająca na celu przede wszystkim ukazywanie mechanizmów kontroli, polityki instytucjonalnej, przemocy i jej wpływu na migrantów i migrantki. Niezwiązana tak silnie skalą i geografią, zostawia przestrzeń na uwidocznienie sprawczości i oporu osób w drodze. Kładąc nacisk na doświadczenie migracji, może posłużyć do wytwarzania jej bardziej kompleksowego i zniuansowanego obrazu.
Kontrmapowanie wywodzi się z dyskusji o zaangażowaniu badań na rzecz zmiany społecznej. Zgodnie z tym nurtem tworzona kolektywnie wiedza powinna być przydatna dla ruchu społecznego lub uczestniczącej w procesie grupy i pomóc w lepszym rozumieniu sytuacji lub upowszechnianiu wypracowanych przez nie refleksji, uczestnicząc jednocześnie w tworzeniu narracji różnej od tej oficjalnej. Prezentowana tutaj mapa powstała właśnie w tym duchu, we współpracy z badaczkami, badaczami i aktywistkami zaangażowanymi w działania na granicy polsko-białoruskiej, dokumentującymi zachodzące tam procesy i niosącymi wsparcie humanitarne osobom w drodze. Projekt gromadzi istniejące już refleksje i badania dotyczące przestrzeni granicy.
Co na mapie?
Materiał powstający w procesie kontrmapowania przede wszystkim nie może być kolejnym narzędziem kontroli ani ujawniać dróg migracyjnych czy strategii oporu, co mogłoby zaszkodzić osobom w drodze w ich staraniach o lepsze, bezpieczne i godne życie. Musi umiejętnie nawigować między wyzwaniami dotyczącymi widoczności: ukazywaniem przejawów przemocy i oporu, aby spełniać funkcję edukacyjną czy rzeczniczą a strategicznym nieujawnianiem informacji wrażliwych. Dlatego właśnie prezentowana tutaj mapa nie oddaje w sposób rzeczywisty geografii Podlasia. Uwzględnia istotne „typowe” przestrzenie i obiekty, które faktycznie znajdują się w przestrzeni granicy, ale umieszcza je w zmienionej lokalizacji i konfiguracji. Zaburzona geografia pozwala pokazać wszystkie ważne elementy krajobrazu, nie zagrażając bezpieczeństwu osób w drodze i ciągłości wsparcia aktywistycznego.
Na mapie znajduje się 20 miejsc i obiektów, które są pretekstem do opowieści o tym, czym jest przestrzeń granicy i co się w niej dzieje, ale też o o materialnych elementach, które wpływają na strategie podróżowania, działań aktywistycznych i kontroli.
Źródła i inspiracje
Bezpośrednią inspiracją dla prezentowanej mapy jest spacer etnograficzny prowadzony przez Ingę Hajdarowicz i Natalię Judzińską od marca 2023 w przestrzeni granicy. Regularne wizyty, często z udziałem badaczy i badaczek, osób studenckich i aktywistycznych są jednym ze sposobów prezentacji danych i wyników badań, mobilizacji sojusznictwa i okazją do obserwacji zmieniającego się krajobrazu granicy i zachowania służb.
Refleksje zaprezentowane w formie mapy oraz towarzyszących jej opisów bazują na literaturze z zakresu krytycznych studiów nad granicami, licznych opracowaniach opublikowanych na stronie Badaczy i Badaczek na Granicy i raportach organizacji pozarządowych, m.in. Stowarzyszenia We Are Monitoring. Są też zapisem doświadczeń badawczych i aktywistycznych autorek i autora zaangażowanych na granicy polsko-białoruskiej.
Prezentowana mapa jest głosem w dyskusji na temat trwającego na granicy kryzysu humanitarnego, próbą wzięcia udziału w tworzeniu kontrnarracji i pamięci o przeszłych i teraźniejszych wydarzeniach. Tym samym dołącza do listy coraz liczniejszych opracowań poruszających temat relacji między przestrzenią a przemocą. Oprócz wymienionych wcześniej źródeł warto wspomnieć chociażby projekt „Strefa ukrytej przemocy” Border Emergency Collective czy animację Szymona Ruczyńskiego „W lesie są ludzie”.
Siłą rzeczy mapa przedstawia tylko wycinek granicznej rzeczywistości z perspektywy osób zaangażowanych w projekt. W proces jej przygotowania nie były bezpośrednio zaangażowane osoby w drodze. Włączenie osób z doświadczeniem migracji wymagałoby zaplanowania zupełnie innego, długotrwałego działania wrażliwego na ich dobrostan. Nie znaczy to jednak, że głos samych podmiotów i podmiotek kryzysu nie pojawia się w projekcie. Owszem - jest, choć zapośredniczony przez autorki. Wychodzimy bowiem z założenia, że osoby z Polski, kraju dopuszczającego się przemocy i łamania praw człowieka, są w pierwszej kolejności odpowiedzialne za informowanie o trwającym kryzysie humanitarnym. Ich wiedza, płynącą z własnego doświadczenia, zaangażowania i spotkań z osobami w drodze, pozwala na prowadzenie tego etapu dyskusji o wytwarzaniu przestrzeni granicy.